NA FERIE REFLEKSJA O WYCHOWANIU

Chcę spojrzeć na wychowanie okiem matki…

Szczególnie w wielkich miastach naszej Ojczyzny, mówi się, że idealna matka, to dzisiaj kobieta „wyzwolona”. Ma prawo zdecydować kiedy i czy w ogóle (sic!) pozwoli dziecku przyjść na świat. Dlatego należy jej się łatwy dostęp do antykoncepcji, a w razie potrzeby, także do aborcji. Macierzyństwo nie może przeszkadzać jej w karierze, rozrywkach
i rozwoju osobistym. Współczesna matka powinna być dla swojego dziecka… koleżanką. Wychowywać je bezstresowo, zapewniać dobrobyt materialny i spełniać wszelkie zachcianki…

Jaką jest ta matka, którą chce mieć Bóg?

Wierzymy, że w Bożym planie małżeństwo i macierzyństwo, to zadanie szczególne. Bóg dając cudowny dar macierzyństwa, wyposażył kobietę w odpowiednie cechy do jego dobrego wypełniania.

Kobieta otrzymała wielką wrażliwość na problemy innych ludzi, potrzebę i umiejętność budowania głębokich więzi między członkami rodziny, zdolność empatii, poświęcania się i cierpliwość. Miłość matczyna ze swej natury jest bezinteresowna, ofiarna i najbliższa doskonałej miłości Boga do człowieka. Matka w swej codziennej pracy ma też wspaniałą Sojuszniczkę – Maryję, najdoskonalszą z Matek, na której opiekę zawsze może liczyć.

Matka przez pierwsze dziewięć miesięcy jest domem dla swojego dziecka, potem jego niestrudzoną opiekunką, zabiegającą, by nie było głodne, miało się w co ubrać i by miało zapewnioną solidną edukację. Od samego początku jest przy dziecku. Przez swoją czułość i opiekę daje poczucie bezpieczeństwa.

Jak dobrze, gdy w tym wszystkim wiernie i krok w krok – towarzyszy ojciec.

Gdy dziecko dorasta, trzeba z nim wiele rozmawiać, starać się zrozumieć jego uczucia, poświęcać mu czas, a przede wszystkim dawać świadectwo dobrego i mądrego życia. Przez gesty miłości pozwalamy na prawidłowy rozwój emocjonalny dziecka.

W rodzinie katolickiej przed rodzicami stoi ważne zadanie dbania o kształtowanie moralności dziecka. Rodzina to szkoła miłości. W niej ma ono nauczyć się dobrego wypełnienia najważniejszych życiowych zadań, które czekają go w życiu. Kochając dziecko bezgranicznie, nie możemy koncentrować się bezkrytycznie na jego zaletach, ale w razie potrzeby nie wahajmy się dziecka upominać i wskazywać jasno to, co jest dobre, a co złe w jego postępowaniu. Tak ważna jest postawa rodziców, aby dziecko samo mogło odkrywać najcenniejsze wartości.

By dobrze wychowywać dziecko trzeba je znać, trzeba mieć dla niego czas. Jest to oczywistość, o której często się dzisiaj zapomina.

Zasadnicza różnica, która sprawia że matka katolicka jest inna od „światowych” matek jest taka, że ona wie, że najważniejszym zadaniem jest takie wychowanie dziecka, by osiągnęło ono zbawienie. I tu najważniejszą sprawą jest nauka praktyk religijnych i świadectwo żywej wiary.

Prawdziwa mama, na długo przed narodzinami dziecka, otacza je modlitwą, prosząc Boga o jego poczęcie, potem
o szczęśliwe narodziny i błogosławieństwo na całe życie. Gdy przychodzi ono na świat i rośnie, to właśnie matka jako ta, która spędza z dzieckiem najwięcej czasu, uczy pierwszych prostych modlitw, opowiada historie biblijne. Kształtuje tym samym w jego wyobraźni pierwszą wizję Boga. Od niej właśnie zależy, jaki będzie ten obraz.

Przed matką i ojcem stają też inne zadania: posyłanie dziecka na katechezę i wspólne z kapłanem przygotowywanie go do przyjęcia sakramentów: pokuty, Eucharystii, bierzmowania. Ważne jest wspólne świadome uczestniczenie we Mszy świętej i Nabożeństwach: majowych, różańcowych, w Roratach. Wszystkie te rzeczy składają się na religijne wychowanie.

W rodzinie katolickiej muszą być trzy filary, które ją podtrzymują: Bóg oraz współpracujący ze sobą zgodnie i szanujący się - matka (żona) i ojciec (mąż). Dopiero pod wzniesionym na tak mocnym oparciu gmachem dziecko może właściwie wzrastać.

Katolicka matka otrzymuje szczególne powołanie. Dobre jego wypełnianie nie przyniesie jej zapewne pochwał tego świata, ale może za nie otrzymać dwie o wiele wspanialsze nagrody: zbawienie swoich dzieci i własne.

opr. mz

 

do góry